Niedziela 5 marca byĆa ostatnim dniem lekkoatletycznych mistrzostw Europy w Stambule. OczywiĆcie nie zawiodĆy AnioĆki MatusiĆskiego, bo mimo osĆabieĆ wywalczyĆy brÄ z. WczeĆniej wszystkie medale wywalczyĆy kobiety, ale w niedzielÄ dwa srebra doĆoĆŒyli mÄĆŒczyĆșni. Piotr Lisek wykorzystaĆ nieobecnoĆÄ Duplantisa i kilku innych gwiazd, a szerzej przedstawiĆ siÄ wszystkim 20-letni pĆotkarz – Jakub SzymaĆski.
Zacznjijmy od Piotra Liska, bo to przyjemny powrĂłt do formy tego doĆwiadczonego lekkoatlety. W zeszĆym sezonie totalnie mu nie szĆo. WysokoĆÄ 5.50 na nikim nie robiĆa wraĆŒenia. Na dwĂłch najwaĆŒniejszych imprezach, czyli na ME w Monachium i na MĆ w Eugene miaĆ wĆaĆnie 5.50. WydawaĆo siÄ, ĆŒe powoli bÄdzie schodziĆ ze sceny. Trzy lata wczeĆniej biĆ rekord Polski i krÄciĆ siÄ w okolicach szeĆciu metrĂłw, atakowaĆ nawet poprzeczkÄ na 6.06 na zawodach Diamentowej Ligi w Monaco. To byĆ jego zĆoty okres, bo tydzieĆ po tygodniu biĆ rekord Polski – najpierw 6.01 w Lozannie, a pĂłĆșniej wĆaĆnie 6.02 w Monaco. To czasy jeszcze przed wybuchem wielkiego talentu Armanda Duplantisa, ktĂłry sprawiĆ pĂłĆșniej, ĆŒe takie 6.06 to pryszcz. Piotr Lisek w 2023 roku jest juĆŒ duĆŒo lepszy. W Stambule miaĆo go nie byÄ. KuszÄ ca byĆa jednak perspektywa medalu pod nieobecnoĆÄ kilku europejskich gwiazd. Renaud Lavillenie wyjmie tyczki dopiero na wiosnÄ, gdy skoĆczy siÄ sezon halowy, a Mondo Duplantis po prostu do StambuĆu nie przyjechaĆ.
Ale i tak niewiele wskazywaĆo, ĆŒe nasz zawodnik wĆÄ czy siÄ do walki o medale. W eliminacjach nie skoczyĆ nawet wymaganego do kwalifikacji 5.75, ale osiÄ gnÄĆo tÄ wysokoĆÄ tylko piÄciu zawodnikĂłw, dlatego Lisek z wynikiem 5.65 wszedĆ do finaĆu. A tam popisaĆ siÄ prawdziwym majstersztykiem, przenoszÄ c poprzeczkÄ ze strÄ conego wczeĆniej 5.70 na 5.80. W sumie czterech tyczkarzy miaĆo dokĆadnie taki wynik. MoĆŒna wiÄc powiedzieÄ, ĆŒe w finale halowych ME nikt od Liska lepszy nie byĆ, bo i nikt nie pokonaĆ tyczki na wiÄkszej wysokoĆci. Tyle, ĆŒe Norweg Sondre Guttormsen miaĆ wczeĆniej zero strÄ ceĆ, a Lisek jedno na przeniesionym potem 5.70. Dlatego Polak zdobyĆ srebro ex aequo z Emmanouilem Karalisem, a do Norwega powÄdrowaĆo zĆoto. Lisek dorzuciĆ medal do pokaĆșnej kolekcji, bo sÄ to teraz: dwa brÄ zy i jedno srebro MĆ, dwa brÄ zy halowych MĆ, zĆoto, dwa srebra i dwa brÄ zy halowych ME. Jest co powiesiÄ na pĂłĆce.
Kolejne srebro wywalczyĆ zawodnik urodzony w 2002 roku. Jakub SzymaĆski nie jest powszechnie znany polskim kibicom, bo dopiero zaczyna karierÄ, ale to rewelacja konkurencji pĆotkowych. CaĆkiem niedawno, jakieĆ trzy tygodnie przed ME, zostaĆ zĆotym medalistÄ mistrzostw Polski w biegu na 60 metrĂłw przez pĆotki z wynikiem 7.53 s. WyprzedziĆ tam miÄdzy innymi rekordzistÄ Polski – Damiana Czykiera. Taki wynik dawaĆ mu trzecie miejsce w tym roku wĆrĂłd wszystkich startujÄ cych. Halowe ME byĆy potwierdzeniem Ćwietnej formy SzymaĆskiego. W finale pobiegĆ na bardzo podobnym poziomie, jak na mistrzostwach Polski. PrzegraĆ tylko ze Szwajcarem Jasonem Josephem, ktĂłremu poszĆo rewelacyjnie. Szybciej niĆŒ jego 7.41 s biegaĆ tylko jeden Europejczyk w historii! Brytyjczyk Colin Jackson schodziĆ regularnie poniĆŒej 7.40 w latach 90. 7.41 to drugi historycznie wynik europejski, ktĂłry dzielÄ ex aequo Niemiec Falk Balzer (1999 rok), Francuz Dimitri Bascou (2016 rok) i teraz wĆaĆnie Szwajcar Jason Joseph. Nie byĆo nawet szans podjÄ Ä walki z takim czasem.
Przykra rzecz wydarzyĆa siÄ w tym finale, w ktĂłrym SzymaĆski wywalczyĆ srebro. MiaĆ o ten medal stoczyÄ pojedynek gĆĂłwnie z Enrique Llopisem, ktĂłry wyprzedzaĆ go w tabelach za 2023 rok. Llopis zahaczyĆ o pĆotek numer piÄÄ i upadĆ tak nieszczÄĆliwie, ĆŒe aĆŒ straciĆ przytomnoĆÄ. Szybko podbiegli lekarze i inni ludzie, by zakryÄ widok nieprzytomnego Hiszpana kocami. Zawodnicy cieszyli siÄ ze swoich medali i nie do koĆca zdawali sobie sprawÄ z tego, co siÄ wydarzyĆo. Llopis upadĆ przed samÄ liniÄ mety. OkazaĆo siÄ po badaniach, ĆŒe doznaĆ urazu klatki piersiowej oraz wstrzÄ Ćnienia mĂłzgu. Na szczÄĆcie nie zdiagnozowano ĆŒadnych zmian neurologicznych, nie doszĆo teĆŒ do ĆŒadnego zĆamania. Wszystko skoĆczyĆo siÄ na strachu. Sam Hiszpan takĆŒe odpowiedziaĆ prosto ze szpitala, mĂłwiÄ c, ĆŒe wszystkie badania wykazaĆy, ĆŒe jest ok, a teraz nadszedĆ czas na rehabilitacjÄ.
Czym byĆyby zawody bez naszych biegaczek na 400 metrĂłw? Sztafety zawsze dajÄ nam mnĂłstwo emocji. Nie byĆo Igi Baumgart-Witan, MaĆgorzata HoĆub-Kowalik komentowaĆa zawody w studiu telewizyjnym. Do StambuĆu nie przyjechaĆa teĆŒ Natalia Kaczmarek oraz Justyna ĆwiÄty-Ersetic. Nie byĆo nawet mocnej przecieĆŒ Kingi Gackiej. LiderkÄ sztafety musiaĆÄ byÄ Anna KieĆbasiĆska. Z doĆwiadczonych zawodniczek miaĆa teĆŒ pomĂłc Ola Gaworska, ale… i ona nie pomogĆa, bo dzieĆ przed startem wyeliminowaĆa jÄ kontuzja. Zatem ciÄĆŒar walki o medale musiaĆy wziÄ Ä na siebie: Marika Popowicz-DrapaĆa, Alicja Wrona-Kutrzepa i Anna PaĆys. KieĆbasiĆska biegĆa jako pierwsza, a tempo dyktowaĆa jej srebrna medalistka indywidualnie – Lieke Klaver. Polki i Holenderki miaĆy duĆŒÄ przewagÄ nad resztÄ . Druga Marika Popowicz-DrapaĆa jeszcze nawet zbliĆŒyĆa siÄ do Eveline Saalberg. Na trzeciej zmianie Wrona-Kutrzepa nie obroniĆa siÄ przed atakujÄ cÄ zaciekle WĆoszkÄ AnnÄ Polinari. Z biegnÄ cÄ na koĆcu Femke Bol nikt juĆŒ nie miaĆ szans. PozostaĆa walka o srebro, nie daĆa rady Anny PaĆys. To jednak i tak wielki sukces bardzo osĆabionej kadry.
KoĆczymy halowe ME z siedmioma medalami. To najwiÄcej wspĂłlnie z HolandiÄ . Niestety nie udaĆo siÄ wywalczyÄ ĆŒadnego zĆota, zatem w klasyfikacji medalowej znaleĆșliĆmy siÄ na dalekim 15. miejscu, nawet za TurcjÄ , ktĂłra wywalczyĆa tylko jedno, samiutkie zĆoto. CĂłĆŒ, takie zasady, ĆŒe zĆoto znaczy najwiÄcej. To byĆy jednak udane mistrzostwa Europy dla polskiej reprezentacji, ktĂłre pokazaĆy, ĆŒe w naszych lekkoatletach drzemie duĆŒy potencjaĆ.