Puchar CEV to byĆ jedyny pozytyw PGE Skry BeĆchatĂłw w tym sezonie. Niestety drugi rok z rzÄdu beĆchatowianie odpadli na etapie pĂłĆfinaĆu. Obydwa spotkania padĆy Ćupem zawodnikĂłw z Modeny. Emocji jednak nie zabrakĆo, szczegĂłlnie w meczu rewanĆŒowym.
UbiegĆoroczne rozgrywki Pucharu CEV Skra zakoĆczyĆa na etapie pĂłĆfinaĆu, gdzie ulegĆa francuskiej druĆŒynie Tours VB. Pierwsze starcie beĆchatowianie wygrali 3:2 i do rewanĆŒowego spotkania przystÄpowali z nieznacznÄ zaliczkÄ . Niestety nie wykorzystali jej i we Francji zdoĆali urwaÄ tylko seta. Mecze o trzecie miejsce w europejskich pucharach nie sÄ rozgrywane.
W tym roku PGE Skra BeĆchatĂłw kompletnie zawodzi. W PlusLidze zajmuje 10. miejsce, a do ÄwierÄfinaĆu Pucharu Polski w ogĂłle siÄ nie dostaĆa. MaĆÄ formÄ pocieszenia byĆ Puchar CEV, w ktĂłrym walczyĆa o awans do finaĆu. Skra rozpoczÄĆa rozrywki od 1/32 finaĆu, w ktĂłrej dwukrotnie pokonaĆa 3:0 Draisma Dynamo Apeldoorn. Holendrzy w ĆŒadnym secie nie przekroczyli granicy 20 punktĂłw. BeĆchatowianie od poczÄ tku do koĆca kontrolowali przebieg kaĆŒdego ze spotkaĆ. W 1/16 przeciwnikiem Skry byĆo francuskie Chaumont VB 52 Haute-Marne. W pierwszym spotkaniu, przed wĆasnÄ publicznoĆciÄ , beĆchatowianie mieli spore problemy. Pokonali FrancuzĂłw dopiero po tie-breaku. Za to w rewanĆŒu nie pozostawili im zĆudzeĆ i wygrali bez straty seta. W 1/8 finaĆu Skra znowu trafiĆa na francuskÄ ekipÄ, tym razem Narbonne Volley. We Francji polska druĆŒyna zaprezentowaĆa siÄ z najlepszej strony i wygraĆa 3:0. Znowu sĆabiej wypadĆa przez wĆasnÄ publicznoĆciÄ , bowiem w rewanĆŒowym starciu wygraĆa dopiero po piÄciosetĂłwce, ale najwaĆŒniejszy byĆ awans.
W rundzie play-off Skra trafiĆa na Galatasaray HDI Sigorta. W pierwszym starciu w Stambule wygraĆa 3:1, za to w rewanĆŒu emocji byĆo wiÄcej. Znowu beĆchatowianie przed wĆasnÄ publicznoĆciÄ wygrali dopiero po tie-breaku, ale awans do ÄwierÄfinaĆu staĆ siÄ faktem. W nim zmierzyli siÄ z VK CEZ Karlovarsko. W pierwszym spotkaniu druĆŒyna prowadzona przez trenera AndreÄ Gardiniego przegraĆa w Karlowych Warach 2:3. ChociaĆŒâŠ prowadziĆa juĆŒ w setach 2:0. Gospodarze zdoĆali doprowadziÄ do remisu i w tie-breaku pokonali beĆchatowian. Najbardziej upokarzajÄ ca byĆa trzecia partia, w ktĂłrej Skra zdobyĆa zaledwie 13 âoczekâ. W rewanĆŒu Skra zagraĆa jedno z najlepszych spotkaĆ w tym sezonie, nie daĆa szans rywalom i wygraĆa 3:0.
W pĂłĆfinale rywal byĆ juĆŒ z duĆŒo wyĆŒszej pĂłĆki Modena to trzecia druĆŒyna Serie A (po sezonie zasadniczym) i byĆa faworytem, zwĆaszcza, ĆŒe w swoich szeregach ma zawodnikĂłw takich jak: Francuz Earvin NâGapeth, Brazylijczyk Bruno Rezende i Serb Dragan Stankovic. W pierwszym spotkaniu we WĆoszech, wydawaĆo siÄ, ĆŒe beĆchatowianie sÄ w stanie wywieĆșÄ niewielkÄ zaliczkÄ. Po dwĂłch setach byĆ remis. Niestety gospodarze lepiej dziÄki zagrywce zbudowali czteropunktowe prowadzenie (19:15). Skra nie potrafiĆa sobie z tym poradziÄ i jedyne na co byĆo jÄ staÄ, to zdobycie 18 punktĂłw. Czwarty, jak siÄ potem okazaĆo ostatni set, byĆ bardzo zaciÄty. W decydujÄ cy fragment spotkania Modena wchodziĆa prowadzÄ c jednym âoczkiemâ (20:19). Lagumdzija nie zawiĂłdĆ w waĆŒnym momencie (23:20), po zepsutym serwisie Lanzy ze zwyciÄstwa cieszyli siÄ gracze Andrei Gianiego. W rewanĆŒu Modena potrzebowaĆa âtylkoâ dwĂłch setĂłw. Wiadomo jednak byĆo, ĆŒe bÄdÄ walczyli o peĆnÄ pulÄ.
BeĆchatowianie musieli sobie radziÄ bez Mateusza BieĆka, ktĂłrego w ostatniej chwili zĆapaĆo przeziÄbienie. Po trzech beĆchatowianie prowadzili 2:1, byli na dobrej drodze do zwyciÄstwa za trzy punkty i doprowadzenia do âzĆotego setaâ. JeĆli chodzi o te partie, to nie moĆŒna powiedzieÄ, ĆŒe ktoĆ dominowaĆ, Skra wygraĆa do 22 i 21, a Modena do 21. Czwarta odsĆona byĆa najwaĆŒniejsza. JeĆli to beĆchatowianie by w niej zwyciÄĆŒyli, to wygraliby caĆe spotkanie 3:1 i o losach awansu zadecydowaĆby âzĆoty setâ. Z kolei zwyciÄstwo Modeny dawaĆo jej grÄ w finale. Obydwie druĆŒyny miaĆy o co walczyÄ. Niestety to byĆ najgorszy set w wykonaniu BeĆchatowa. Do stanu 8:10 nic nie wskazywaĆo, ĆŒe ta odsĆona zakoĆczy siÄ âdramatemâ. Po zdobyciu piÄciu punktĂłw z rzÄdu, Skra traciĆa do rywala juĆŒ siedem âoczekâ (8:15). W ĆŒaden sposĂłb gospodarze nie potrafili nawiÄ zaÄ kontaktu punktowego. Modena postawiĆa na mocnÄ zagrywkÄ i tym wykoĆczyĆa beĆchatowian. Polacy bardzo czÄsto mylili siÄ w polu serwisowym, a koĆcĂłwkÄ zagrali fatalnie. Przestali koĆczyÄ swoje akcje, mylili siÄ co chwilÄ, dlatego mogli przyglÄ daÄ siÄ tylko, jak rywale awansujÄ do finaĆu. Po autowym ataku Dicka Kooya losy tego dwumeczu zostaĆy rozstrzygniÄte. Tie-break nie miaĆ juĆŒ wiÄkszego znaczenia. Obie ekipy wystawiĆy do gry zmiennikĂłw, a gĂłrÄ byli siatkarze z Modeny.
Drugi finalista zostaĆ wyĆoniony dopiero po âzĆotym secieâ. W finale Pucharu CEV siatkarze Modeny zmierzÄ siÄ z Knack Roeselare. W pierwszym meczu wygrali 3:0 z Volley Piacenza, ale w rewanĆŒu przegrali takim samym wynikiem. Dlatego o awansie decydowaĆ âzĆoty setâ, w ktĂłrym Knack pokonaĆ rywala 15:12.